Silna eksplozja wstrząsnęła dziś rano zachodnią dzielnicą Kabulu, w której znajdują się m.in. siedziba parlamentu, liczne ministerstwa i biura organizacji międzynarodowych - poinformowało afgańskie ministerstwo spraw wewnętrznych.
Według świadków, na których powołuje się agencja Associated Press, przyczyną było staranowanie autobusu przez motocyklistę - samobójcę.
Afgańska policja poinformowała, że co najmniej 2 osoby poniosły śmierć a 4 zostały ranne. Atak nastąpił w czasie porannego szczytu komunikacyjnego.
W pobliskich budynkach wyleciały szyby z okien. Wybuch uszkodził autobus i kilka samochodów. Policja zablokowała rejon incydentu.
Terroryzm
Ravaillac terroryzm islamski w Polsce na świecie przyczyny ataki terrorystyczne zamachy terroryści organizacje terrorystyczne polityka definicja terroryzmu wojna z terrorem IRA ETA Al Kaida FARC Osama bin Laden konflikty USA Rosja Iran Irak Afganistan Izrael Palestyna Somalia Liban Sudan Stany Zjednoczone
1.12.2011
1.11.2011
ETA chce rozejmu
Baskijscy terroryści ogłosili, że na stałe zawieszają terror i że są gotowi poddać się kontroli międzynarodowych ekspertów. Hiszpański rząd odpowiada, że to za mało.
1.10.2011
15 rebeliantów zabitych w Północnym Kunduzie
Conajmniej 15 rebeliantów zostało zabitych w połączonej operacji armii afgańskiej i sił NATO w północnej prowincji Kunduz.
Źródło podają że zabito również przywódcę rebeliantów Zabi Murchę.
Nikt inny nie ucierpiał
Źródło: tolonews.com
Źródło podają że zabito również przywódcę rebeliantów Zabi Murchę.
Nikt inny nie ucierpiał
Źródło: tolonews.com
1.09.2011
Atak AKPA na konwój z pieniędzmi w Zinjibar(Jemen)
9 stycznia 2011 r. w okolicach
jemeńskiej miejscowości Zinjibar miał miejsce atak na konwój
transportujący środki finansowe państwowej firmy (co wskazywać mogłoby
na terrorystyczny, a nie ściśle kryminalny charakter akcji) do lokalnego
banku.
Źródło: maps.google.pl
Źródło: maps.google.pl
Atak przeprowadziło dwóch (wedle
Emirates 24/7 aż czterech) mężczyzn poruszających się motocyklem. Oddali
oni serię z broni automatycznej w kierunku samochodu transportującego
pieniądze zabijając jednego żołnierza i dwóch (lub trzech - jak podaje
agencja France 24) pracowników firmy państwowej, odpowiedzialnej za ten
transport. Agencje podają także, iż trzy osoby zostały ranne. Nie
wiadomo (brak jest potwierdzenia) czy zrabowano jakiekolwiek środki
finansowe. Odpowiedzialność za atak przypisano bojownikom z Al-Kaidy na
Półwyspie Arabskim.
Źródło: terroryzmswiat.blox.pl
1.08.2011
5 najbardziej krwawych zamachów 2010 roku.
1.Katastrofa kolejowa Ekspresu Gyaneshwari 28 maja 2010
148 zabitych - ponad 200 osób rannych. Sprawcami ataku byli maoiści z Komunistycznej Partii Indii.
Katastrofa Ekspresu Gyaneshwari miała miejsce 28 maja 2010 w West Midnapore w stanie Zachodni Bengal. Przyczyną katastrofy w której zginęło 148 osób, a ponad 200 odniosło rany był demontaż torów, bądź podłożenie bomby. Za zamachem stoją naksalici z Komunistycznej Partii Indii.Do wykolejenia 13 wagonów doszło o 1:30 czasu lokalnego (5:00 czasu polskiego), kiedy większość pasażerów spała Ekspres Gyaneshwari wykonywał kurs z Howrah do Bombaju. Przyczyną wykolejenia był demontaż torów. Naksalici przyznali się do usunięcia 46 cm torów. Wykolejony pociąg został następnie uderzony przez pociąg towarowy jadący w przeciwnym kierunku.
Artykuł o partyzantce maoistowskiej w Indiach:
http://wyborcza.pl/1,75477,7949690,Maoisci_atakuja_Indie.html
2.Ataki w Iraku z 10 maja 2010
Ponad 114 zabitych - conajmniej 350 osób rannych. Sprawcy: Al-Kaida w Iraku
Seria 20 skoordynowanych ataków bombowych i strzelanin doprawadziła do śmierci powyżej 100 osób a raniła conajmniej 350-był to najkrwawszy dzień w Iraku w 2010 roku.
http://news.bbc.co.uk/2/hi/middle_east/8671823.stm
3.Zamachy bombowe w Bagdadzie z 2 listopada 2010
113 zabitych - 300 osób rannych Sprawcy: Islamskie Państwo Iraku
Seria 17 ataków bombowych zabiła 113 osób i raniła 300.
4.Zamach w Szah Hassan Chan 1 stycznia 2010
105 zabitych - ponad 100 rannych Sprawcy: Pakistańscy Talibowie
Zamach samobójczy w Szah Hassan Chan miał miejsce 1 stycznia 2010 roku, podczas meczu siatkarskiego w wiosce Szach Hassan Chan, oddalonej o około 30 km od miasta Lakki Marwat. Zamachowiec-samobójca wjechał samochodem wyładowanym materiałami wybuchowymi w tłum gapiów obserwujących mecz, a następnie wysadził pojazd w powietrze. Był to najkrwawszy zamach w Pakistanie w 2010, gdyż zginęło w nim 105 osób a ponad 100 zostało rannych.
5.Zamach w Mohmand 9 lipca 2010
104 zabitych - 120 rannych Sprawcy: Tehrik-i-Taliban Pakistan
Zamach w Mohmand miał miejsce 9 lipca 2010 w miejscowości Yakaghund, w pakistańskiej Agencji Mohamnd, leżącej w Terytoriach Plemiennych Administrowanych Federalnie. Życie straciło w nim 104 osoby, a 120 odniosły obrażenia. Do eksplozji ładunku wybuchowego doszło o 9:30 czasu lokalnego na targowisku podczas posiedzenia starszyzny plemiennej (dżirga) w pobliżu siedziby lokalnego rządu. Siła eksplozji spowodowała powstanie krateru o głębokości 1,5 metra. Wybuch spowodował znaczne szkody na targowisku, jak również uszkodził pobliskie więzienia, z którego uciekło kilku więźniów przez zniszczony mur.Do ataku przyznali się talibowie z Tehrik-i-Taliban Pakistan. Ekstremiści poinformowali, iż był to odwet za operacje prowadzone przez wojsko pakistańskie na terytoriach plemiennych.
148 zabitych - ponad 200 osób rannych. Sprawcami ataku byli maoiści z Komunistycznej Partii Indii.
Katastrofa Ekspresu Gyaneshwari miała miejsce 28 maja 2010 w West Midnapore w stanie Zachodni Bengal. Przyczyną katastrofy w której zginęło 148 osób, a ponad 200 odniosło rany był demontaż torów, bądź podłożenie bomby. Za zamachem stoją naksalici z Komunistycznej Partii Indii.Do wykolejenia 13 wagonów doszło o 1:30 czasu lokalnego (5:00 czasu polskiego), kiedy większość pasażerów spała Ekspres Gyaneshwari wykonywał kurs z Howrah do Bombaju. Przyczyną wykolejenia był demontaż torów. Naksalici przyznali się do usunięcia 46 cm torów. Wykolejony pociąg został następnie uderzony przez pociąg towarowy jadący w przeciwnym kierunku.
Artykuł o partyzantce maoistowskiej w Indiach:
http://wyborcza.pl/1,75477,7949690,Maoisci_atakuja_Indie.html
2.Ataki w Iraku z 10 maja 2010
Ponad 114 zabitych - conajmniej 350 osób rannych. Sprawcy: Al-Kaida w Iraku
Seria 20 skoordynowanych ataków bombowych i strzelanin doprawadziła do śmierci powyżej 100 osób a raniła conajmniej 350-był to najkrwawszy dzień w Iraku w 2010 roku.
http://news.bbc.co.uk/2/hi/middle_east/8671823.stm
3.Zamachy bombowe w Bagdadzie z 2 listopada 2010
113 zabitych - 300 osób rannych Sprawcy: Islamskie Państwo Iraku
Seria 17 ataków bombowych zabiła 113 osób i raniła 300.
4.Zamach w Szah Hassan Chan 1 stycznia 2010
105 zabitych - ponad 100 rannych Sprawcy: Pakistańscy Talibowie
Zamach samobójczy w Szah Hassan Chan miał miejsce 1 stycznia 2010 roku, podczas meczu siatkarskiego w wiosce Szach Hassan Chan, oddalonej o około 30 km od miasta Lakki Marwat. Zamachowiec-samobójca wjechał samochodem wyładowanym materiałami wybuchowymi w tłum gapiów obserwujących mecz, a następnie wysadził pojazd w powietrze. Był to najkrwawszy zamach w Pakistanie w 2010, gdyż zginęło w nim 105 osób a ponad 100 zostało rannych.
5.Zamach w Mohmand 9 lipca 2010
104 zabitych - 120 rannych Sprawcy: Tehrik-i-Taliban Pakistan
Zamach w Mohmand miał miejsce 9 lipca 2010 w miejscowości Yakaghund, w pakistańskiej Agencji Mohamnd, leżącej w Terytoriach Plemiennych Administrowanych Federalnie. Życie straciło w nim 104 osoby, a 120 odniosły obrażenia. Do eksplozji ładunku wybuchowego doszło o 9:30 czasu lokalnego na targowisku podczas posiedzenia starszyzny plemiennej (dżirga) w pobliżu siedziby lokalnego rządu. Siła eksplozji spowodowała powstanie krateru o głębokości 1,5 metra. Wybuch spowodował znaczne szkody na targowisku, jak również uszkodził pobliskie więzienia, z którego uciekło kilku więźniów przez zniszczony mur.Do ataku przyznali się talibowie z Tehrik-i-Taliban Pakistan. Ekstremiści poinformowali, iż był to odwet za operacje prowadzone przez wojsko pakistańskie na terytoriach plemiennych.
Wlk. Brytania: Podwyższone zagrożenie terrorystyczne
W Wielkiej Brytanii podwyższono stopień zagrożenia terrorystycznego ze "znacznego" na "ostre". Na dworcach i lotniskach pojawiły się patrole policji z bronią automatyczną.
Władze podkreślają, że nie jest to jeszcze najwyższy, "krytyczny" stopień zagrożenia, ale już prawie. Alarm dotyczy też tylko najważniejszych węzłów komunikacyjnych i lotnisk, a dla reszty kraju pozostał na poprzednim poziomie.
BBC twierdzi, że uzyskało wgląd w list ministerstwa transportu do dyrekcji brytyjskich lotnisk. Mowa w nim, że Al-Kaida może planować zamach na lotnisko, lub inny cel związany z lotnictwem cywilnym. List określa te informacje jako wiarygodne, ale stwierdza, że nie wiadomo jaką metodę mogłaby zastosować Al-Kaida. Dotychczasowe środki bezpieczeństwa stosowane na lotniskach pozostaną bez zmian.
W ostatnich miesiącach w Europie wzrosły obawy przed podobnym atakiem jak w Bombaju, gdzie uzbrojeni terroryści dokonali skoordynowanych ataków z użyciem broni palnej i granatów. Scotland Yard poinformował, że oprócz bardziej widocznych i liczniejszych patroli policji wprowadza mniej widoczne środki bezpieczeństwa i wezwał społeczeństwo do stałej baczności i zgłaszania policji wszelkich podejrzanych osób i zachowań.
Źródło: gazeta.pl
Władze podkreślają, że nie jest to jeszcze najwyższy, "krytyczny" stopień zagrożenia, ale już prawie. Alarm dotyczy też tylko najważniejszych węzłów komunikacyjnych i lotnisk, a dla reszty kraju pozostał na poprzednim poziomie.
BBC twierdzi, że uzyskało wgląd w list ministerstwa transportu do dyrekcji brytyjskich lotnisk. Mowa w nim, że Al-Kaida może planować zamach na lotnisko, lub inny cel związany z lotnictwem cywilnym. List określa te informacje jako wiarygodne, ale stwierdza, że nie wiadomo jaką metodę mogłaby zastosować Al-Kaida. Dotychczasowe środki bezpieczeństwa stosowane na lotniskach pozostaną bez zmian.
W ostatnich miesiącach w Europie wzrosły obawy przed podobnym atakiem jak w Bombaju, gdzie uzbrojeni terroryści dokonali skoordynowanych ataków z użyciem broni palnej i granatów. Scotland Yard poinformował, że oprócz bardziej widocznych i liczniejszych patroli policji wprowadza mniej widoczne środki bezpieczeństwa i wezwał społeczeństwo do stałej baczności i zgłaszania policji wszelkich podejrzanych osób i zachowań.
Źródło: gazeta.pl
1.07.2011
Byle przetrwać...
Bardzo interesujący artykuł pojawił się w dzisiejszej Gazecie Wyborczej:
http://wyborcza.pl/1,84763,8913913,Byle_przetrwac.html
Ciekawe są fragmenty dotyczące taktyki naszych wojsk w Afganistanie:
Kiedy dochodzi do ataku na Polaków, nasi żołnierze wycofują się i wzywają patrol szybkiego reagowania, najczęściej z transporterami opancerzonymi i śmigłowcami. Amerykanie, którzy mają już w Afganistanie 100 tys. żołnierzy i tylko w poprzednim, najkrwawszym roku stracili ich aż 499 (do tego Brytyjczycy 103, a pozostałych ponad 20 krajów - razem 109), od razu podejmują walkę. Tę "polską" taktykę też krytykuje gen. Ramms, który mimo niebezpieczeństwa sam szedł niejednokrotnie razem z patrolem pieszo przez wioskę.
Także nastawienie polskich żołnierzy jest zupełnie inne od amerykańskich. Ci ostatni wiedzą, że jadą na wojnę. Nasi traktują półroczną misję głównie jako sposób na zarobienie dobrych pieniędzy (szeregowiec dostaje nawet powyżej 10 tys. zł miesięcznie), by po powrocie do kraju wyremontować dom czy kupić nowy samochód.
To się udaje. Od 2007 r. w Afganistanie zginęło 22 polskich żołnierzy przy kilkunastu tysiącach, które przewinęły się przez tamtejszą operację. Niewiele większy od naszego kontyngent kanadyjski stracił już 152 żołnierzy, trzykrotnie mniejszy duński - 39, liczący 1,5 tys. żołnierzy kontyngent hiszpański - 30.
Nawet polski MON nie kryje, że nasza armia regularnie przesypiała zimy, w czasie których talibowie zmniejszali swoje ataki niemal do zera, ale zbierali siły do nowej wiosennej ofensywy. Zamykanie się w tym czasie w bazach doprowadziło do tego, że wiosną 2010 r. przeciwnik był silny jak nigdy dotąd. Dopiero dowódca obecnej zmiany w Afganistanie gen. Andrzej Reudowicz dostał wyraźne zadanie nękania przeciwnika nawet wtedy, gdy na pozór nie jest on groźny. I robi to.
Jest też inna wielka różnica między polskimi a amerykańskimi żołnierzami. Nasi podoficerowie boją się samodzielnego podejmowania decyzji - przez zwykłe asekuranctwo.
Po takiej lekturze można dojść do bardzo niepokojących wniosków:
-taka taktyka na pewno nie przyniesie rozstrzygnięcia wojny w Afganistanie,
-polska armia rozmienia swoją chwalebną historię na drobne,
-po co wydajemy na tą wojnę setki mln zł rocznie? żeby żołnierze mogli dorobić i pokazać się przed sojusznikami(co zresztą średnio nam wychodzi patrząc po krytyce naszych wojsk)?
http://wyborcza.pl/1,84763,8913913,Byle_przetrwac.html
Ciekawe są fragmenty dotyczące taktyki naszych wojsk w Afganistanie:
Kiedy dochodzi do ataku na Polaków, nasi żołnierze wycofują się i wzywają patrol szybkiego reagowania, najczęściej z transporterami opancerzonymi i śmigłowcami. Amerykanie, którzy mają już w Afganistanie 100 tys. żołnierzy i tylko w poprzednim, najkrwawszym roku stracili ich aż 499 (do tego Brytyjczycy 103, a pozostałych ponad 20 krajów - razem 109), od razu podejmują walkę. Tę "polską" taktykę też krytykuje gen. Ramms, który mimo niebezpieczeństwa sam szedł niejednokrotnie razem z patrolem pieszo przez wioskę.
Także nastawienie polskich żołnierzy jest zupełnie inne od amerykańskich. Ci ostatni wiedzą, że jadą na wojnę. Nasi traktują półroczną misję głównie jako sposób na zarobienie dobrych pieniędzy (szeregowiec dostaje nawet powyżej 10 tys. zł miesięcznie), by po powrocie do kraju wyremontować dom czy kupić nowy samochód.
To się udaje. Od 2007 r. w Afganistanie zginęło 22 polskich żołnierzy przy kilkunastu tysiącach, które przewinęły się przez tamtejszą operację. Niewiele większy od naszego kontyngent kanadyjski stracił już 152 żołnierzy, trzykrotnie mniejszy duński - 39, liczący 1,5 tys. żołnierzy kontyngent hiszpański - 30.
Nawet polski MON nie kryje, że nasza armia regularnie przesypiała zimy, w czasie których talibowie zmniejszali swoje ataki niemal do zera, ale zbierali siły do nowej wiosennej ofensywy. Zamykanie się w tym czasie w bazach doprowadziło do tego, że wiosną 2010 r. przeciwnik był silny jak nigdy dotąd. Dopiero dowódca obecnej zmiany w Afganistanie gen. Andrzej Reudowicz dostał wyraźne zadanie nękania przeciwnika nawet wtedy, gdy na pozór nie jest on groźny. I robi to.
Jest też inna wielka różnica między polskimi a amerykańskimi żołnierzami. Nasi podoficerowie boją się samodzielnego podejmowania decyzji - przez zwykłe asekuranctwo.
Po takiej lekturze można dojść do bardzo niepokojących wniosków:
-taka taktyka na pewno nie przyniesie rozstrzygnięcia wojny w Afganistanie,
-polska armia rozmienia swoją chwalebną historię na drobne,
-po co wydajemy na tą wojnę setki mln zł rocznie? żeby żołnierze mogli dorobić i pokazać się przed sojusznikami(co zresztą średnio nam wychodzi patrząc po krytyce naszych wojsk)?
1.06.2011
Atak na ambasadę Francji w Bamako(Mali)
Mężczyzna wyrzucił materiał wybuchowy przed ambasadą Francji w stolicy
Mali, Bamako, raniąc dwie osoby
- Pewien mężczyzna rzucił materiał wybuchowy przed ambasadą
Francji. Dwóch Malijczyków jest rannych. Mężczyzna został zatrzymany i
jest przesłuchiwany - powiedziało agencji AFP źródło w służbach
bezpieczeństwa.- Był uzbrojony w pistolet automatyczny, ładunek wybuchowy i granat. Wystrzelił kilka razy w drzwi ambasady - dodało źródło.
Rzeczniczka francuskiego MSZ Chrstine Fages potwierdziła, że ambasadą w Bamako wstrząsnął wybuch, ale jego przyczyna nie jest na razie jasna. Zaznaczyła jednak, że nie był to wypadek.
Wokół ambasady podjęto znaczące środki bezpieczeństwa.
Poszlaki i podejrzenia jednoznacznie wskazują na Al-Kaidę w
Islamskim Maghrebie (AKIM) jako sprawcę zamachu. Grupa ta nie przyznała
się jednak, jak dotąd, do tej akcji. Wedle nieoficjalnych danych
zatrzymany przez policję zamachowiec oświadczył, że jest bojownikiem
AKIM. Dokumenty, które przy sprawcy znaleziono wskazują, iż urodził się
on w 1986 r. i pochodzi z Tunezji. Nie udało się jednak potwierdzić ich
autentyczności.
Źródło: rp.pl
Turcja: Pasażer groził bombą na pokładzie samolotu
Mężczyzna, grożąc bombą, próbował na lotnisku w Stambule sterroryzować załogę tureckiego samolotu. Napastnik został jednak obezwładniony przez policję. Nikomu nic się nie stało.
Według tureckich mediów, tuż po wylądowaniu samolotu linii Turkish Airlines z Oslo do kabiny pilotów wdarł się jeden z pasażerów i zagroził zdetonowaniem bomby. W tym czasie załodze udało się bardzo szybko wyprowadzić wszystkich pasażerów z samolotu. Po ich wyjściu do maszyny weszli policjanci z jednostki antyterrorystycznej i obezwładnili napastnika. Podczas tej akcji nikomu nic się nie stało.
Na razie nie znane są motywy działania mężczyzny. Według pasażerów, napastnik mówił po turecku i żądał powrotnego lotu do stolicy Norwegii. Nie jest jeszcze jasne, czy rzeczywiście miał przy sobie bombę, czy też tylko jej atrapę.
Źródło: PAP
Według tureckich mediów, tuż po wylądowaniu samolotu linii Turkish Airlines z Oslo do kabiny pilotów wdarł się jeden z pasażerów i zagroził zdetonowaniem bomby. W tym czasie załodze udało się bardzo szybko wyprowadzić wszystkich pasażerów z samolotu. Po ich wyjściu do maszyny weszli policjanci z jednostki antyterrorystycznej i obezwładnili napastnika. Podczas tej akcji nikomu nic się nie stało.
Na razie nie znane są motywy działania mężczyzny. Według pasażerów, napastnik mówił po turecku i żądał powrotnego lotu do stolicy Norwegii. Nie jest jeszcze jasne, czy rzeczywiście miał przy sobie bombę, czy też tylko jej atrapę.
Źródło: PAP
Subskrybuj:
Posty (Atom)